Szukając miejsc dzikich i zagubionych, znany ze słabości do mocnych wrażeń Andrzej Ziółkowski tym razem wybrał się na Papuę Zachodnią.
Z kajakiem pneumatycznym na plecach i zamiarem dotarcia do jakiejś rzeki, która dałaby mu się spłynąć aż do Oceanu Indyjskiego, wyruszył z Wameny w kierunku Tricory, drugiego najwyższego szczytu na wyspie (4750 m). Zgodnie z założeniem udało mu się przemierzyć 120 km przez dżunglę, jednak w trakcie zdobywania góry popełnił błąd i nabawił się poważnej kontuzji. W rękę wdała się infekcja i kajakowe plany trzeba było odłożyć do następnego razu. Mimo że przedwcześnie zakończona, wyprawa obfitowała w przygody i dostarczyła zdobywcy wyróżnienia na Kolosach 2007 mnóstwo niezapomnianych doznań.
Jasielskie Spotkania z Podróżnikami